Parę lat temu fryzjerzy, barberzy używali żeli do włosów, czasami wosku lub brylantyny. Teraz mamy o wiele większy wybór kosmetyków do stylizacji włosów. W tym artykule zajmę się głównie pomadami do włosów.

W mojej pracowni Barberskiej w Warszawie używam głównie renomowanych, zdrowych i niezawodnych produktów firmy Muk. Uważam, że pasty, glinki firmy Muk są najlepsze na świecie, nie zawierają chemii, są zdrowe dla włosów, potrafią ujarzmić i postawić każdy włos, mają wspaniałe zapachy, są bardzo mocno skondensowane przez co ich wydajność jest bardzo duża ( jedno opakowanie starczy nam na dwa razy dłuższy okres czasu niż innych dobrych firm kosmetycznych), łatwo są też zmywalne z włosów.

No to zaczynamy, jeśli stylizujemy fryzurę o dłuższych włosach to polecam MATUJĄCĄ PASTĘ DRY MUK, posiada ona taką strukturą, że nie będzie obciążać mocno nam włosa tylko będzie go stylizować tak jak będziemy chcieli. Pastę należy zawsze rozetrzeć dobrze w dłoniach i nakładamy na suche włosy, które wcześniej już szczotką i suszarką układaliśmy, wyciągaliśmy od nasady do góry bez kosmetyków. Pasta ta powinna utrzymać nam bardzo długo wystylizowaną fryzurę.

Mając bardzo krótkie włosy na głowie polecam GLINKĘ DO STYLIZACJI HARD MUK , matowo wykończenie, elastyczny i naturalny efekt zapewni bardzo dobry wygląd fryzury. Glinka jest dosyć ciężka wiec polecam ją do krótkich włosów. Jest bardzo mocna więc trzeba uważać z aplikacją tego specyfiku na włosy, należy na początku mniej nałożyć je na włosy, zobaczyć jak układa się fryzura, jeśli widzimy, że nie jest dobrze to trochę znowu rozcieramy w rekach i nakładamy więcej. Lepiej nałożyć dwa razy niż za dużo za pierwszym razem. Glinkę także nakładamy na suche włosy.

Na koniec polecam POMADE WODNĄ DO STYLIZACJI SLICK MUK, jest to chyba najbardziej popularna pomada. Stosujemy ją głownie do fryzur gdzie chcemy zaczesać włosy do tyłu , do gór lub na bok a przy tym chcemy utrzymać duży i naturalny połysk. Przykładem np jest fryzura pompadour

Pamiętajmy, żeby każda pomadę rozcierać w rękach bardzo dokładnie gdyż można powiedzieć, że podczas tego tarcia ona aktywuje się w naszych rękach i następnie nakładamy ją na włosy kilka lub nawet kilkanaście razy szorując od góry w dół po naszych włosach. Nie śpieszmy się z tym rozprowadzaniem na włosach, każdy dobry barber powie Wam, że dobrze rozprowadzona pomada to już pół sukcesu. Wcześniej też wspominałem żeby uważać z nakładaniem ilości pomady na włosy, róbmy wszystko małymi kroczkami. Na początku lepiej mniej nałożyć. Pomady szczególnie firmy MUK są bardzo łatwo zmywalne, więc wystarczy umyć głowę lub czasami nawet zmoczyć włosy i zetrzeć ją palcami.

Reasumując, barberzy stosują różnego rodzaju pomady, ja napisałem Wam 3 podstawowe, które uważam za najlepsze i każdy łatwo może dobrać do swoich włosów lub fryzury. Zdaję sobie sprawę, że w takim gąszczu kosmetyków dużo mężczyzn jest zdezorientowanych i nie wiedzą co wybrać, ale myślę, że choć trochę pomogłem w wyborze.

W następnych artykułach poruszę temat pianek, pudrów i lakierów do włosów, bo też stanowią bardzo fajną alternatywę dla pomad i nawet samym lakierem możemy ułożyć modną i bardzo trwałą fryzurę


Adalberto Barber Warszawa

Moja historia / przygoda z fryzjerstwem zaczęła się około 1986 r. we Włoszech w Rzymie. Mój wujek, który był Włochem prowadził tam salon fryzjerski. Często odwiedzaliśmy z rodzicami Rzym a ja od razu biegłem do salonu i przesiadywałem tam godzinami. Bardzo mi się tam podobało, miałem dużo przestrzeni i dużo fajnych zabawek takich jak nożyczki, brzytwy, suszarki :-). Nie raz chodziłem pozacinany to na rekach to na głowie. Raz nawet rodzice mnie nie poznali jak zrobiłem sobie fryzurę. Wyglądałem jakbym wpadł do sokowirówki :-) , ale nie będę sobie robił antyreklamy i dalej drążył tego tematu. Od najmłodszych lat wzrastałem w klimacie fryzjerstwa , uczyłem się , przyglądałem, a potem sam działałem na poważnie prowadząc swój salon, ale po kilku latach działalności chciałem robić większe interesy założyłem inne firmy. Raz było lepiej raz gorzej. Pracowałem też trochę na etacie w korporacji, ale i tak zawsze ciągnęło mnie do stylizacji fryzur i uczestniczyłem w różnych warsztatach fryzjerskich w Polsce, Włoszech i Anglii. Potem zdałem sobie sprawę, że człowiek szuka cały czas czegoś lepszego w życiu, spełniania zawodowego a nie potrafi docenić tego co już ma, co od zawsze miał i że to "coś" sprawia mu największą radość i przyjemność w pracy. W moim przypadku jest to zamiłowanie do fryzjerstwa! Uwielbiam tworzyć nowe fryzury, zawsze są inne i można porównać je do czystej kartki papieru, którą zapełnia się literami i powstaje potem piękny wiersz. Podobnie jest z fryzjerstwem, dostaje czystą głowę i zamiast pisania liter :-) biorę w rękę nożyczki i staram się wycinać piękne kształty, włosek po włosku, aby komponowały się w jedną piękną bryłę, fryzurę.

0 Komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.